Archiwum luty 2005


lut 05 2005 weakend cdn
Komentarze: 0

Wkońcu koniec pracy zaczął się weakend. Ostatnie dni były bardzo ciężkie, praca, praca ( wyjątek to czwartkowy wieczór był bardzo przyjemny, w miłym towarzystwie ;) ) Wkońcu skączyłem przeklętą prezentację dla starostwa. Hehehe troszkę nią namieszają :) Przyszły tydzień zapowiada się ciekawie, trza przygotowywać wizytę Pietrzaka. A dotego w środę podpisujemy porzumienie o współpracy :P Niewiem jak z tym wszystkim się wyrobię powoli tracę siły ale wiem jedno że nie mogę sie poddać. Hehe uparty kurp ze mnie ;) Dziś chyba wybiore się na narty ze znajomymi. Wkońcu trzeba sprawdzić dzieło pani burmistrz. Górka wyglada ciekawie byłem tam kilka razy ale jeszcze nie miałem okazji zjeżdzać, dziś wkońcu nadarza się taka sytuacja :) Obiecałem kiedyś jednej ślicznej kobietce że wybiore się znią. Ale jak narazie to chyba nie ma żadnych szans abyśmy się tam razem wybrali. Niestety albo i stety ona jest zakochana tyle że to nie ja jestem tym szczęśliwcą. Szkoda bardzo tego żałuje :(  Hmm ostatnimi ddniami czuję się corazbardziej samotny, niemam żadnej bliskiej osóbki z którą mógłbym sobie pogadać, przytulć się. Brakuje mi tego strasznie, a z drugiej strony nie chcę szukać na hama bo już się nie raz przekonałem że to nie ma sensu ;( Cóż chyba trzeba żucić się w wir pracy i czekać aż znajdzie sie osoba która mnie z niego wyciągnie w odpowiednim momencie :)

tolke : :
lut 02 2005 kropka
Komentarze: 3

Hmm o czegoś wkońcu trzeba zacząć. Dzien praktycznie nie różnił się niczym od poprzednich. Ale wkońcu dobiegł końca. Jak zwykle nuda w sklepie i czas na życiowe refleksje :) Najgorzej to jest pustka. Pustka której jak narazie nie umiem wypełnić. Niewiem możłiwe że dzieje się tak bo szukam na chama. Niewiem nie umiem tego sam ocenić. Najśmieszniejsze jest to że cały czas chowam sie pod jakąs skorupa. Nie umiem jej zrzucić, z dnia na dzień ona bardziej twardnieje. A w pobliżu nie widzę żadnej osoby która chciałaby ją rozbić. Spotkalem kobietka która byłaby w stanie rozbić moją skorupę. Ale ona jest kimś wyjątkowym dlamnie, i niewiem jak mam sie do tego zabrać. Pozatym jest jedno ale... .  I niechcę przezto nic robić. Niechcę nikomu nic niszczyć. Qrna zawsze spotykam takie ktore są zajęte. No i znów mi sie taka trafiła. Nie chcę mówić wielkich słów żę się w niej zakochałem. Napewno coś zaiskrzyło z mojej strony. Niewiem co mam teraz zrobić jestem w strasznej kropce. Strasznie chciałbym być z nią. Chyba to tylko pozostanie moim następnym marzeniem. Niespełnionym marzeniem. Cóż życie toczy się dalej. A ja nie mam zamiaru oglądać się za siebie.

tolke : :